Światem rządzi retusz
Żyjemy w czasach, w których światem rządzi retusz.
To właśnie przez jego nagminne stosowanie miliony ludzi na całym świecie popadają w kompleksy.
Kobiety pragną idealnie gładkiej skóry, bez rozstępów i przebarwień, marzą o pełnych ustach, krągłych kształtach i nieskazitelnej cerze.
Mężczyźni chcą wyglądać na bardziej umięśnionych, z wyraźnie zarysowaną szczęką i idealnie symetryczną twarzą.
Wystarczy otworzyć Instagram, Facebooka, magazyn modowy czy dowolny billboard, żeby przekonać się, jak bardzo świat uległ iluzji perfekcji. Dziś trudno znaleźć fotografię, która nie przeszła przez choćby minimalną obróbkę. Filtry, presety, wygładzanie skóry, rozjaśnianie zębów, zmiana kształtu ciała — to codzienność współczesnej wizualnej komunikacji.
Presja idealnego wizerunku
Nie ma w tym nic dziwnego — nikt nie chce pokazywać gorszej wersji siebie.
W social mediach chcemy wyglądać tak, jak się czujemy najlepiej. Jednak granica między subtelnym retuszem a przerysowaniem jest dziś bardzo cienka.
Żyjemy w epoce, w której wizerunek sprzedaje, ale jednocześnie zbyt idealny obraz potrafi zniechęcić.
Z czasem przychodzi refleksja, że nie chodzi o to, by wymazać każdy pieg, każdą zmarszczkę czy cień pod okiem.
Chodzi o to, by wydobyć prawdziwe piękno – nie stworzyć jego sztuczną wersję.
Retusz w fotografii reklamowej
W fotografii reklamowej retusz to nieodzowny element procesu twórczego.
Nie chodzi jednak o to, by zmienić rzeczywistość, lecz by ją podkreślić i uporządkować.
Profesjonalny retusz to sztuka zachowania umiaru – delikatne poprawienie koloru, struktury, kontrastu, ale bez zatracania naturalności.
Zbyt mocna ingerencja w zdjęcie często przynosi odwrotny efekt.
Wyidealizowany produkt, perfekcyjna cera modelki, nienaturalne światło – wszystko to może sprawić, że odbiorca przestaje wierzyć w autentyczność obrazu.
A przecież w reklamie liczy się zaufanie i emocje, które zdjęcie potrafi wywołać w pierwszych sekundach kontaktu z marką.
Dobrze wykonane zdjęcie produktowe lub portret reklamowy powinno działać na wyobraźnię, podkreślać detale i jakość, ale wciąż pozostawać bliskie rzeczywistości.
Jak to wygląda w praktyce
Dziś pokazuję zdjęcie wykonane wspólnie z moją narzeczoną, by zobrazować, na czym polega świadomy retusz.
Delikatnie poprawiliśmy koloryt skóry, zredukowaliśmy refleksy i rozjaśniliśmy światła.
Zadbaliśmy o włosy, brodę, brwi i drobne niedoskonałości – ale z pełnym zachowaniem struktury skóry.
Nie chodziło o stworzenie nowej wersji nas samych, tylko o estetyczne dopracowanie kadru, który prezentuje nas w najlepszym świetle.
Odstający włos, piegi, zmarszczka czy zakola nie są wadą — są częścią prawdy o człowieku. Ale w fotografii reklamowej liczy się czystość przekazu i skupienie na tym, co naprawdę istotne – czyli na produkcie, marce lub emocji, jaką chcemy pokazać.
Retusz z umiarem – klucz do wiarygodności
Żyjemy w czasach, w których umiar stał się nowym luksusem.
Dla jednego klienta perfekcyjny, mocny retusz będzie priorytetem – dla innego ważniejsza będzie naturalność i szczerość zdjęcia.
Dlatego najlepszy fotograf i retuszer to ten, który potrafi wyczuć granicę.
Retusz to nie oszustwo, tylko narzędzie.
W dobrych rękach służy temu, by poprawić odbiór wizualny i estetykę, nie zaś ukrywać rzeczywistość.
W świecie reklamy to właśnie równowaga między naturalnością a dopracowaniem sprawia, że zdjęcie przyciąga uwagę i sprzedaje.